Ilość odcinków: 12
Data premiery: 6 lipca 2014
Kategoria: komedia, obyczajowa
Go go go! Jedziemy dalej z podsumowaniami :)
Z newsów odbiegających od tematu – zapowiedziano drugi sezon Nisekoi, co mnie bardzo cieszy (choć manga aktualnie ugrzęzła w „fillerach”). No i choć jest już trochę pięć-po-dwunastej w tej kwestii, to zrobiłam też mały update notki z jesiennymi zapowiedziami i dodałam najnowsze trailery do kilku produkcji (Ronja, Trinity Seven, Twintail, Shigatsu wa Kimi no Uso, Nanatsu no Taizai, FSN, YowaPeda 2, Madan no Ou).
OPIS: Karą młodego i przystojnego kaligrafa Seishuu Handy za uderzenie innej sławy tego biznesu jest wygnanie na małą wysepkę. Jako ktoś, kto nigdy nie mieszkał poza miastem, chłopak musi się przystosować do swoich nowych, pokręconych, podróżujących na traktorach sąsiadów, niechcianych gości, którzy nigdy nie wchodzą frontowymi drzwiami oraz denerwujących dzieciaków, traktujących jego dom jak kolejny plac zabaw. Czy taki mieszczuch jak on, będzie w stanie to przeżyć? Przekonajcie się sami, oglądając tą zwariowaną komedię pełną śmiechu i niewinności~!
NA PLUS: Miałam nosa pisząc przy zapowiedziach, że może to będzie ten rodzaj obyczajówki, który lubię. Barakamon świetnie łączy historię typu slice-of-life z trafionym humorem, zaś wisienką na torcie jest genialna rola Daisuke Ono – jest dobry, ale w tej serii po prostu błyszczał :D Tematyka okazuje się naprawdę oryginalna – nie widziałam jeszcze anime o kaligrafii, a tu nie dość, że taki zamysł wypalił, to jeszcze okazał się niezwykłe ciekawy. Żeby to jednak zadziałało, potrzebna była faktycznie dopracowana grafika (w końcu ten krzaczkowo-znaczkowy artyzm musiał się jakoś prezentować), zaś kolorki utrzymano w odpowiednio radosnej i pastelowej tonacji, by tworzyć obraz wiejskiej sielanki. Wracając jeszcze do komizmu – jakkolwiek zawsze narzekam na postacie typu ciepła-klucha-nieudacznik, tak tutaj bardzo fajnie Handa obrócił ten schemat w coś absolutnie śmiesznego i uroczego. To jaką był sierotką bawiło mnie niemiłosiernie tak z perspektywy osoby mieszkającej na wsi, która obserwuje poczynania zatwardziałego mieszczucha, jak i punktu widzenia człowieka równego mu wiekiem :) Wszelkie przerysowane ujęcia jego depresji, czy załamań nerwowych tylko dopełniały cały obraz. Do tego reszta obsady bynajmniej nie jest daleko w tyle – bujna ekipa zwariowanych charakterów, które choć szalone, impulsywne i często robią coś wbrew woli głównego bohatera, koniec końców rozjaśniają jego życie i pokazują od tej mniej schematycznej strony. Między innymi przez to anime wprost promieniuje ciepłem – to taki rozjaśniacz szarego dnia, poprawiacz nastroju i generator uśmiechu w jednym ^^
NA MINUS: Tak naprawdę ciężko mi znaleźć do czego mogłabym się tutaj przyczepić – ewentualnie można narzekać na dość wolne tempo akcji (a raczej „akcji”), ponieważ tak po prawdzie nie dzieje się w tym anime za dużo. Z tego względu nie jest tak porywające, bym gnała ściągać nowy ep w 5 sekund po tym jak został wypuszczony, albo by obgryzać paznokcie z nerwów na seansie – oczywiście to obyczajówka, więc rządzi się innymi prawami niż np. przygodówka, albo thriller, ale mimo to nie hiperwentylowałam się na myśl o czekającym mnie epizodzie ;P
PODSUMOWANIE: Seria dobra tak pod względem „przekazu” jak i ogólnej wartości rozrywkowej :) Barakamon jasno określa czym chce być – komedią z sympatycznymi postaciami, która jak się bliżej przyjrzeć, przemyci też przemyślenia odnośnie dumy, pokory, poszukiwanie indywidualności, czy wartości jaką jest wsparcie bliskich. Poszukujący inspiracji Handa rozbawi nas swoją niestabilnością emocjonalną, ale z drugiej strony, choć ciężko mi to przyznać, łatwo było odnieść się do przejawianej przez niego życiowej niepewności :) Anime to jest dokładnie tym, co nazywam dobrą obyczajówką!
OCENA PO PIERWSZYM WRAŻENIU: 9
OCENA KOŃCOWA: -9
Cheers~! :*
Filed under: Anime, Posłowie, Recenzje Tagged: 2014, Anime, Barakamon, informacje, opis, recenzja
