Przeglądając co mam na dysku zakładam, że zostały mi do napisała jeszcze dwie pojedyncze notki oraz jedna zbiorcza do kontynuacji. Jak najbardziej do zrobienia ^^ Teoretycznie ściągnęłam jeszcze po pierwszym odcinku do dwóch haremówek z magiczną szkołą w roli głównej, ale tak po prawdzie nie mam ani czasu, ani ochoty, żeby je sprawdzać.
Na chwilę obecną zajmijmy się Marią! :)
OPIS: Maria to najpotężniejsza wiedźma żyjąca we Francji w czasach Wojny Stuletniej. Pogardza ona konfliktem zbrojnym, więc utrudnia ludziom walkę używając swoich magicznych zdolności – w skrócie: cały czas razem ze swoimi chowańcami wściubia nos w nie swoje sprawy. Nie uszło to uwadze nieba, toteż Archanioł Michał postanawia wydać zarządzenie: kiedy Maria straci dziewictwo, straci tak samo swoje magiczne moce. Piękny anioł o imieniu Ezekiel ma pilnować dziewczyny i dopilnować, by nie używała magii kiedy mogą to zobaczyć inni ludzie, jednak ona się tym zupełnie nie przejmuje i tak czy siak robi co jej się żywnie podoba!
OPINIA: Bardzo solidny i sympatyczny pierwszy odcinek. Trochę bałam się o tę serię, bo choć wydawała się ciekawą mieszanką realiów historycznych i magii, tak wzmianka w opisie o „dziewictwie” głównej bohaterki dość porządnie śmierdziała mi ecchi – pytanie brzmiało jak wykonanie tych elementów będzie wyglądało, ale na szczęście mogę powiedzieć, że potraktowano je narazie w miarę smacznie. Wiadomym jest oczywiście, że bohaterka np. śpi nago dla fanservice’u, ale pokazano to w taki sposób, iż nie przewracałam oczami na seansie. Dialogi za to trochę mnie zaskoczyły, bo chyba nie widziałam jeszcze serii, która prosto w twarz serwowałoby wielce sugestywne rozmowy na tematy R18+, oczywiście oprawione w odpowiednią dawkę humoru, jednak to ciągle spory kontrast do anime o słodkiej, nastoletniej wiedźmie. Sama Maria jest po prostu przeurocza (lecz pozostali bohaterowie na razie nie zawrócili mi w głowie), acz potrafi zrobić niezły zamęt, ponieważ jej magia to nie przelewki. Sekwencje zaklęć wykonano bardzo ładnie, Production I.G definitywnie postarało się nad płynnością efektów wizualnych, a projekt postaci prezentuje sobą dość unikalny styl. Ogromnym plusem jest dla mnie setting średniowiecza – to jak ubrane było wojsko, czy sposób przedstawienia bitwy wyglądały całkiem wiarygodnie i definitywnie pasowały do tych czasów. To naprawdę jest Wojna Stuletnia, tyle że z dodatkowym elementem, jakim są wiedźmy – jaki będzie ich udział w historii? To się jeszcze okaże. Póki co Junketsu no Maria sprawia naprawdę dobre wrażenie, pytanie jednak brzmi, czy uda jej się utrzymać tę konwencję, czy nie skieruje się za bardzo w kierunku wspomnanego ecchi. A! Tak na marginesie, to sugeruję dystrybutorowi, by trzymał się jednak oryginalnego tytułu, bo tego przynajmniej większość ludzi nie rozumie – tak dosłowne tłumaczenie („Dziewictwo Marii”) jak i nazwa angielska „Maria the Virgin Witch”, brzmią co najmniej śmiesznie i mogą wskazywać, że to „trochę-inny-rodzaj-opowieści”, a PÓKI CO nim nie jest xP
NA PLUS: Maria jest urocza; historyczny setting; bardzo ładna grafika; ciekawy projekt postaci; humor
NA MINUS: byle nie poszli za bardzo w ecchi; dialogi są momentami „niezręczne”; męskie postacie póki co nie wybijają się z tłumu
WSTĘPNA OCENA: 7+
Cheers~! :*
Kategoria: Anime, Pierwsze Wrażenie Tagged: Anime, Junketsu no Maria, opis, Pierwsze Wrażenie, zima
