Reasumując: Detarame Mousouryoku Opera – moc wyobraźni

Wczoraj przyznano coroczne Seiyuu Awards (na ANN jest pełna lista zwycięzców) i ogromnie się cieszę, że w kategorii Najlepszy aktor (dotyczy głównych ról) wygrał Daisuke Ono! Zeszły rok naprawdę miał genialny, z wisienką na torcie, którą moim zdaniem była genialna rola Handy w Barakamonie ^^ Nagroda za największą ilość głosów idzie do Hiroshiego Kamiyi…. 4 raz z rzędu xD To chyba już powoli stała tej imprezy i absolutnie nikogo to nie zdziwiło ;p Jestem też zadowolona z wyróżnienia Miyuki Sawashiro (Najlepsza aktorka [dotyczy ról drugoplanowych]), bo miała niezłe supporty w SAOII czy Gekkan Shoujo Nozaki-kun. No i brawa dla Natsukiego Hanae (Najlepszy nowy aktor), chłopak ostatnio pojawia się co raz częściej i naprawdę dobrze się spisuje, a szczególnie podoba mi się jako Kousei w Shigatsu wa Kimi no Uso :)

Tytuł: Detarame Mousouryoku Opera
Autor: Bisco Hatori
Serializacja: LaLa
Rozdziałów: 3
Gatunek: Shoujo, Romans, Komedia, Fantasy

FABUŁA: W szafie Hifumi znajduje się portal do innego świata, o którym ta nie ma pojęcia aż do momentu, gdy wychodzi z niej były-książę z pokaźną świtą i porywa ją do swojego królestwa. Okazuje się, że w ich krainie bardzo ceni się moc o nazwie „opera” – pozwala ona kształtować rzeczywistość za pomocą myśli, jednak książę Yokuto ma ogromne problemy z opanowaniem tej umiejętności, ponieważ nie posiada zbyt dobrej wyobraźni przestrzennej. Jego kłopoty ma rozwiązać Hifumi, gdyż w przeciwieństwie do stereotypowej kobiety, jest to jej mocna strona. Razem zaś może uda im się zarobić na utrzymanie oraz poprawić byt w państwie Ayuta, które co prawda monarchią już nie jest, ale ciągle zajmuje ważne miejsce w sercu Yokuto.

NA PLUS: Jednotomówka (co prawda to tylko 3 rozdziały, ale naprawdę sążniste) autorstwa Pani, która zasłynęła z mangi Ouran High School Host Club :) Jak można się domyślać, kreska trzyma poziom latami już wypracowany przez Bisco Hatori i to samo można powiedzieć o aspekcie humorystycznym (nie stroni ona od żartów ze swoich własnych pomysłów, jak np. pokazanie zawiłego, naukowego tłumaczenia działania opery, a później komentarz, że to wcale nie funkcjonuje w tak poważny i wzniosły sposób xD). Detarame… to lekka komedia wywołująca uśmiech na twarzy, a przy okazji przedstawiająca ciekawą tematykę – podobała mi się bohaterka z niesamowitą wyobraźnią przestrzenną, będąca też przy okazji trochę chłopczycą oraz mająca w przeszłości zamiłowanie do czegoś tak nietypowego jak skok wzwyż, która pomaga księciu czytać plany oraz świetnie odnajduje się w terenie :) Mimo jednak tego, że w pewnym sensie odwrócono tu cechy stereotypowo przypisane do poszczególnych płci, bohaterowie nadal są wiarygodni (np. Yokuto to ciągle mężczyzna, a nie specjalnie stworzony dla kontrastu zniewieściały wymoczek). Interakcje między bohaterami są śmieszne, tak jak i cel dla którego sprowadzono Hifumi do tej dziwnej krainy (nie nie, nie chodzi o ratowanie świata!). Utoczy i sympatyczny tytuł.

NA MINUS: Manga tonie w tekście i to w takim stopniu, że może to odrobinkę przytłaczać. Szczególnie cierpi na ten problem pierwszy rozdział, ponieważ odbywa się wtedy całe budowanie świata – przebijanie się przez te wszystkie wyjaśnienia studzi zapał oraz trochę męczy.

OCENA: 7/10 [zgrabna opowieść fantasy, która nabija się z siebie samej]

Cheers~! :*